O mnie
Witam Cię mój Duszku!
Nazywam się Patrycja i jeśli chcesz, pomogę Ci w dążeniu do równowagi w różnych aspektach Twojego życia i zdrowia – ZDROWOSTANU ✨
Jeśli jesteś gotowy, to zapinaj pasy i ruszamy! 🌊
Kim jestem?
Jak już raczej wiesz, mam na imię Patrycja. Od dzieciństwa interesowały mnie zagadnienia psychologiczne. Lubiłam już wtedy zastawiać się, jak działa świat i jakie jest miejsce człowieka i zwierząt w tym wszystkim. Kiedyś jako nastolatka postrzegałam człowieka głównie jako umysł/mózg, który ktoś oprawił w nic nieznaczące ciało. Z biegiem czasu moje postrzeganie poszerzyło się o ciało, duszę i cały system (nie tylko społeczny), w którym każdy z nas żyje.
Zawsze czułam, że jestem obserwatorem świata, jak takie ciekawskie dziecko, które obserwuje świat, a jednocześnie lubi go doświadczać. Oczywiście nie zawsze sobie na to pozwalałam i dalej są momenty, w których mam pewne opory, żeby być sobą. Praca nad tym i innymi aspektami w moim życiu pokazała mi, jak niewyobrażalnie czasami może się zmienić świat wokół nas oraz jego postrzeganie, kiedy pracujemy ze swoimi traumami, stresami, brakami i postrzegamy je z czasem jako nasz zasób – coś wartościowego. Nikt z nas nie jest idealny i nigdy nie będzie. Tak samo jak nasi rodzice i ludzie w naszym otoczeniu. Każdy z nas ma swoje “rany” do zaopiekowania i właśnie w tych ranach często tkwi nasz największy potencjał. To z czym przyszliśmy na ten świat i tym samym to, co możemy dać sobie, a później innym.
Jak bardzo zmienia nas nasza perspektywa...
(troszkę o tym, jak widzę świat)
Czasami jakieś sytuacje z życia z perspektywy czasu i naszego położenia mogą wydawać nam się błahe, ale w momencie, kiedy dana sytuacja miała miejsce, wcale nie musiało takie być. Każdy z nas ma swoją perspektywę na siebie i otoczenie i to sprawia, że świat każdego z nas może wyglądać inaczej.
Kiedy widzimy płaczące dziecko, któremu spadła gałka lodów na ziemię, może nam przyjść poczucie lub myśl, że to tak mało ważny “problem” – to dlatego, że jesteśmy w innym położeniu niż to dziecko. Dla niego może właśnie w tym momencie świat się zawalił. Nie wiemy, czym dla niego była ta gałka lodów. Mogła być dla niego po prostu smacznym jedzeniem, ale na poziomie nieświadomych emocji mogła być dla tego dziecka symbolem miłości jego rodziców do niego i w momencie spadnięcia jej na ziemie poczuło się ono, jakby ta miłość rodziców została mu zabrana.
Nigdy nie wiemy jaka jest historia, przekonania, schematy innej osoby. Czy osoby, która różni się od nas wiekiem, czy rówieśnika. Nie tylko wiek zmienia perspektywę. Jedna i druga osoba w tym samym wieku, mogą postrzegać daną sytuację na różne sposoby, których czasami nie jesteśmy świadomi, a wynikają one z jakichś mechanizmów czy przekonań, które wykształciły się w nas na jakimś etapie naszego życia.
Stąd też uważam, że wszystko ma swoją przyczynę. Nie musi być ona dla nas często oczywista, ale nie oznacza to, że nie jest ona ważna lub nie ma znaczenia. Wręcz przeciwnie. Takie przyczyny (te niewyjaśnione) często rodzą większe, jak nie największe, nasze bolączki – w postaci chorób bardziej związanych z naszym ciałem (przewlekłe bóle, cukrzyca, nadciśnienie, SIBO, IBS, problemy z tarczycą, bolesne miesiączki, inne zaburzenia hormonalne, itd.) lub zaburzeń objawiających się bardziej na tle umysły (depresja, stany lękowe, kompulsywne jedzenie, niskie poczucie własnej wartości, itd.). Dzieje się tak, ponieważ wszystko jest na jakiejś płaszczyźnie, w jakiś sposób ze sobą połączone.
Myślę, że mogłabym określić jako moją pasję dostrzeganie połączenia. Chodzi mi tutaj np. o połączenie nasze i otaczającego nas świata – my tak samo jak natura podlegamy pewnym cyklom np. dobowym, księżycowym, pór roku, itd. Uważam, że jesteśmy niesamowicie podobni do siebie i to, że każdy z nas jest inny wynika z połączenia bardzo bardzo wielu elementów w nas (nie tylko naszych osobistych doświadczeń, ale również doświadczeń z naszego rodu, oraz z naszych poprzednich wcieleń). Czuję też, że jesteśmy również bardzo podobni do zwierząt oraz roślin. Wszyscy nawzajem sobie pomagamy w tworzeniu tego świata na różnych płaszczyznach i sprawiamy, że jest taki, jaki jest.
Co mnie na co dzień napędza?
Bardzo lubię zagadki logiczne i kiedyś pasjonowała mnie matematyka, a oprócz tego, czuję, że nieodłączną częścią mnie jest rysowanie, muzyka czy tworzenie rękodzieł.
Z jednej strony zagadki logiczne są dla mnie rozwijającymi wyzwaniami, ponieważ najczęściej szukam najbardziej optymalnych rozwiązań dla wielu problemów z różnych zakresów.
A z drugiej strony – tej bardziej kreatywnej, ogromną radość sprawia mi rysowanie, śpiewanie, tańczenie czy robienie biżuterii, wyszywanie i inne techniczno-plastyczne robótki. Nie powiem, że w nich wszystkich jestem “dobra”, bo tak nie jest haha najpiękniejsze w nich dla mnie jest to, ile przyjemności dzięki nim zyskuję.
Dodatkowo lubię jeździć na rolkach i czuć przysłowiowy wiatr we włosach osiągając coraz większe prędkości na nich. Również lubię się wspinać. Czy na ściance wspinaczkowej (w szczególności bouldering) lub uprawiać urbex. Łączy to w moim odczuciu eksplorację, poznawanie historii danego miejsca i jego klimat oraz wspinanie i znajdywanie najlepszego dla siebie sposobu przejścia czy wejścia gdzieś.
Uwielbiam podróżować do różnych miejsc. Podróże od małego były nieodłączną częścią mnie – czy to w kraju czy za granicę. Lubię zmieniać moje otoczenie i doświadczać nowych ludzi, kultur i miejsc. Na razie z krajów europejskich najbliższa mojemu sercu jest Norwegia i Hiszpania.
Norwegia imponuje mi szacunkiem ludzi do siebie nawzajem i do natury. Ludzie tam wydają się mieć naprawdę sporą świadomość otaczającego ich świata – 🫂relacji społecznych,🧘🏼♀️przestrzeni dla siebie na rozwój, ⛷️ świadomość wagi ruchu w codziennym dniu oraz 🌱 jedność z naturą 🧝🏻♀️
Natomiast w Hiszpanii kocham 🏵️otwartość, 🎨zabawę i 💃🏽dynamiczną energię, która mi się z tym państwem kojarzy. Ponadto 🌞ciepłe słońce oraz 🌊piękne wody z różnymi klifami, plażami i istotami 🐳
Mam wrażenie, że te państwa są czymś bardzo różnym – Norwegia dla mnie to spokój, jedność i harmonia, a Hiszpania to dynamizm, radość i kolory. Mimo dużych różnic, czuję, że oba państwa są trochę częścią mnie.
A teraz trochę o mojej ścieżce zawodowej
Zawodowo jestem naturopatką, ale czuję, że bardziej mnie odzwierciedla określenie terapeutka holistyczna. Patrzę na człowieka i jego zdrowie na trzech płaszczyznach – ciała, umysłu i duszy. Co pozwala znaleźć przyczynę problemu i pracować z nią, a nie jej objawami. Zajmuję się różnymi problemami zdrowotnymi zaczynając od pracy z napięciami i stresem, przez bóle różnego rodzaju, niestrawności pokarmowe oraz pracę z emocjami czy blokadami energetycznymi na czakrach, meridianach lub aurze. Stosuję różne techniki, o których możesz poczytać tutaj.
Ukończyłam studia o kierunku kognitywistyka na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika. Kognitywistyka jest nauką interdyscyplinarną, co oznacza, że łączy ona wiele innych nauk i dzięki temu uczy też otwartego patrzenia i analizy jednego problemu z wielu perspektyw. Zajmuje się odkrywaniem mózgu i umysłu. Porusza problemy świadomości i tego jak postrzegamy rzeczywistość pod kątem filozofii, psychologii, neurobiologii, lingwistyki, informatyki oraz antropologii.
Skończyłam kurs Masażu Klasycznego I i II stopnia (by Medica; zakończony certyfikatem MEN), który nauczył mnie pracy z ludzkim ciałem.
Byłam na kursie Masażu Tkanek Głębokich w ujęciu klinicznym (by Neuro Projekt), gdzie poznałam świetne techniki pracy mięśniowo-powięziowej, protokoły diagnostyczne oraz ocenę posturalną.
Uczestniczyłam w Neuro Campie (by Neuro Projekt), gdzie odbył się cykl warsztatów, o czym można przeczytać więcej na moim poście na instagramie.
Ukończyłam 4 modułowy kurs Dotyk Dla Zdrowia (by Akademia Kinezjologii), który dał mi pełny wgląd w wielopoziomowość naszego organizmu i pozwolił poznać dogłębnie metody diagnostyczne oraz sposoby radzenia sobie ze zdiagnozowanymi blokadami w ciele, umyśle i energii.
Następnie skończyłam kursy Brain Formatting oraz Physiology Formatting (by Akademia Kinezjologii), które pozwalają wejść na głębsze poziomy ciała i mózgu oraz usuwać z nich blokady i stres.
Uzyskałam również tytuł naturopaty w izbie rzemieślniczej w Katowicach. Było to po części dopięcie posiadanej przeze mnie wiedzy oraz dołączenie większej ilości puzzelków wiedzy do tej układanki.
Ukończyłam również szkołę Ustawień Systemowych „KLUCZ”, dzięki czemu poszerzyłam znacząco swoją perspektywę i rozumienie tematów, z którymi pracuję z klientami.
Po drodze uczestniczyłam w konferencjach: Trauma i I Konferencja Kinezjologii Zintegrowanej oraz wielu webinarach.
W pracy stosuję metodę diagnostyczną, w której podążam z pacjentem za ścieżką wyznaczoną przez komunikacje z potrzebami jego ciała, ponieważ ciało ma kontakt z naszą nieświadomą częścią umysłu (więcej w: Kinezjologia). Uważam, że takie metody są najskuteczniejsze, ponieważ niektóre rzeczy (np. sytuacje, emocje, schematy myślowe, procesy odbywające się w ciele) nie są dostępne dla naszej świadomości, a odgrywają dużą rolę w naszym codziennym życiu.
Cały czas zdobywam nową wiedzę i uczę się nowych metod diagnozy i terapii. Myślę, że mogę powiedzieć, że ZDROWOSTAN stał się moją pasją, ale też stylem życia.
A czy Ty pozwolisz siebie poprowadzić do ZDROWOSTANU?
👣 Stacja końcowa: ZDROWOSTAN